On the Value of Work and a Single Bottle of Perfume

🇵🇱 Jeśli wolisz czytać po polsku – przewiń niżej

Earning money – even a symbolic amount – at a young age has incredible value. Why? Because it shifts our mindset from “money comes from the ATM” to “money comes from effort, decisions, and choices.”

Until your first job, money is just a number. Something abstract, filtered through the gloss of social media, YouTuber rankings, and a polished-up version of reality. What you’re seeing is math – not life. It’s only when you receive your first paycheck that this illusion begins to fade, and a real bridge forms between numbers and the world they affect.

📍 Here's my story.

I was 17 years old.
I travelled to Norway for a summer job – no phone, no Google Maps, none of today’s digital comfort.
Two days on the road by train, four connections, and a ferry.

For a month, day in and day out, 14 hours a day – I painted houses, trimmed bushes, and dug trenches for electrical cables. Pure physical work.
Each day, I saved about 350–370 zł (this was 1998 – it was a solid sum back then).

On the way back, standing on the ferry, I saw a shelf of perfumes.
I wanted to buy something special for my girlfriend.

I looked at one bottle. It cost 350 zł.
But I didn’t see a price.
I saw a day of life: 14 hours under the sun. 840 minutes with a shovel in hand. Effort. A choice.

I hesitated for a long time, calculating in my head whether I wanted to trade a full day of my work for that beautiful bottle.

In the end, I bought it.

When I gave it to her, she was delighted.
But just a few hours later, the bottle slipped from her bag and shattered on the pavement next to my Fiat 125p.

I jumped out of the car like lightning.
Stood over the spilled scent.
She saw a puddle of fragrance.
But I saw hours of hard work evaporating into the air.

In the end, it would have evaporated anyway – just more slowly.
I was momentarily stunned, but I felt no anger, no resentment.

That was the moment I understood something no textbook can teach.
From that day forward, I’ve seen every coin through the lens of effort, time, and decision.

đź”¶ The earlier we experience real work, the faster we develop healthy financial habits.
đź”¶ These habits help us avoid disappointment in adulthood and unrealistic expectations.

Because true financial education doesn’t start in Excel.
It starts with 14 hours under the sun – and one bottle of perfume.

Today, 25 years later, I have my own piece of the world: a family, a home, a company, and fulfilled dreams.
But that one trip to Norway laid the foundation for everything I value.

If you’ve made it this far – thank you ⚡️
Let’s keep going – on the road of real values.

Polish version

O wartości pracy i jednej buteleczki perfum

Zarabianie – nawet symbolicznych pieniędzy w młodym wieku – ma ogromne znaczenie. Dlaczego? Bo przenosi nasz umysł z trybu „bankomat = pieniądze” do trybu „pieniądze = wysiłek, decyzje, wybory”.
Do momentu pierwszej pracy pieniądze są tylko cyframi. Czymś abstrakcyjnym, przetworzonym przez pryzmat blichtru social mediów, rankingów YouTuberów i podkoloryzowanej rzeczywistości. To, co widzimy, to matematyka – nie życie. Dopiero pierwsza wypłata potrafi zetrzeć tę iluzję i zbudować most między cyfrą a realnym światem.
📍 I tu moja historia.
Miałem 17 lat.
Pojechałem do Norwegii do pracy wakacyjnej – bez telefonu, bez map Google, bez części dzisiejszego komfortu.
Dwa dni w drodze pociÄ…giem, cztery przesiadki, prom.
Przez miesiąc, dzień w dzień, 14 godzin dziennie – malowałem domy, przycinałem krzewy, kopałem rowy na kable. Czysta, fizyczna praca.
Codziennie odkładałem około 350–370 złotych (rok 1998 – to naprawdę było dużo).
W drodze powrotnej, stojąc na promie, patrzyłem na półki z perfumami.
Chciałem kupić coś wyjątkowego dla swojej dziewczyny.
Spojrzałem na cenę. 350 zł.
Ale nie widziałem liczby.
Widziałem jeden dzień życia: 14 godzin pod słońcem. 840 minut z łopatą w ręku. Wysiłek. Decyzję.
Wahałem się przez długi czas, kalkulując w głowie, czy chcę wymienić dzień mojej pracy na piękny flakonik.
W końcu kupiłem te perfumy.
Kiedy po powrocie wręczyłem je dziewczynie, była zachwycona.
Kilka godzin później flakonik wyślizgnął się z torebki i rozbił obok mojego fiata 125p.
Wyskoczyłem z samochodu jak rażony piorunem.
Stanąłem nad rozlaną kałużą zapachu.
Patrzyłem, jak ulatywał.
Moja dziewczyna widziała utracony pięknie pachnący płyn, a ja widziałem setki minut ciężkiej pracy, które niefortunnie uleciały w powietrze.
Koniec końców i tak by uleciały, wykorzystane przez moją dziewczynę.
Niemniej jednak na ułamek sekundy doznałem szoku, ale nie odczuwałem złości ani pretensji.
Zrozumiałem wtedy coś, czego nie nauczy żaden podręcznik.
Od tamtej chwili każdą złotówkę widzę przez pryzmat wysiłku, czasu i decyzji.
🔶 Im wcześniej doświadczymy prawdziwej pracy, tym szybciej wykształcimy zdrowe nawyki finansowe.
🔶 To właśnie one pomagają uniknąć rozczarowania dorosłością i zawyżonych oczekiwań.
Bo prawdziwa edukacja finansowa nie zaczyna siÄ™ w Excelu.
Zaczyna się od 14 godzin w słońcu i jednej buteleczki perfum.
Dziś, po 25 latach, mam swój własny kawałek świata: rodzinę, dom, firmę i spełnione marzenia.
Ale to tamta podróż do Norwegii na zawsze ukształtowała fundament moich wartości.
Jeśli dotrwałeś do końca – dziękuję ⚡️
Chodźmy razem dalej – drogą prawdziwych wartości.

Similar posts:

Mistakes, Values, and the Long Road to Authentic Success